Stare Miasto we Wrocławiu – najstarsza część lewobrzeżnego Wrocławia, wywodząca się z trzynastowiecznego lokacyjnego . Najstarszą część Wrocławia stanowi zasiedlony co najmniej od IX wieku Ostrów Tumski, wkrótce powstały towarzyszące mu osiedla na prawym i lewym brzegu Odry. Już w XII wieku istniał na lewym brzegu rzeki 1877 – przybycie do miasta młodego dr Wilhelma Wagnera z Hesji, lekarza zasłużonego dla miasta Królewska Huta. 1884 zmiana nazwy miasta z Königshütte na Königshütte Oberschlesien ('Królewska Huta Górny Śląsk’). zakończenie budowy (wodnej) wieży ciśnień i nowego wodociągu. 1886 – doprowadzenie wodociągu do wsi Chorzów We wrocławskim ratuszu zaprezentowano dziś wyniki badania dotyczącego strategii rozwoju Wrocławia na lata 2020-2030. Na przełomie czerwca i lipca internetową ankietę wypełniło 1000 osób zamieszkujących we Wrocławiu od co najmniej roku. W badaniu urzędnicy pytali m.in. o postrzeganie obecnej polityki miejskiej, o to czy nasze miasto w  Powódź tysiąclecia. Z Wikipedii, wolnej encyklopedii. Powódź na wrocławskim osiedlu Kozanów. Czechy Niemcy. (w tym 56 w Polsce) Europą Środkową. w pobliżu Wrocławia. Tablica wmurowana w Mosty Młyńskie we Wrocławiu na pamiątkę obrony miasta przed żywiołem. Tabliczka upamiętniająca powódź z 1997 roku – Wrocław, ul. Napisz,jaka część miasta Wrocławia z XIII wieku była najlepiej chroniona przed możliwym atakiem wrogich .Uzasadnij swoją odpowiedź to jest ksiażka wczoraj i dziś nowa era do 4 klasy strona 19 zadanie 3 jak coś Zielona Stolica Europy – Wrocław nad Odrą. Wrocław jest w gronie 14 miast walczących o tytuł Zielonej Stolicy Europy w 2019 r. Finaliści zostaną wyłonieni w czerwcu bieżącego roku. My sprawdzamy, jakie atuty ma nasze miasto. Tym razem przyglądamy się jak Wrocław i wrocławianie korzystają z dobrodziejstwa położenia nad Odrą. IDH7YP. Co przyciąga turystów do Wrocławia i dlaczego warto odwiedzić to miasto? Zostawiając daleko w tyle Mediolan, Rygę czy Paryż, Wrocław stał się najbardziej atrakcyjnym europejskim kierunkiem wyjazdów turystycznych. Przedstawiamy zaledwie siedem z setki argumentów, dla których Wrocław to idealny pomysł na weekendowy wypad i nie tylko. Zaczynamy! 1. Wiecznie żywy Rynek Wrocław, rynek Powstał w 1242 roku, w swoim czasie był jednym z największych w Europie, ma 212 metrów długości i 175 metrów szerokości. Od samego początku służył jako plac targowy - handlowano na nim pieczywem, tłuszczem, płótnem, wyrobami metalowymi. Nieco później owocami i warzywami, rękodziełem i biżuterią. Z początku budki handlowe były drewniane, ale w XII wieku zastąpiono je murowanymi. Rynek otoczony jest zabytkowymi kamienicami. Od tego centrum odchodzi we wszystkie strony świata aż 11 uliczek. Obecnie wrocławski Rynek tętni życiem przez cały rok, każdego dnia i nocy! Stanowi miejsce spotkań, randek i koncertów. Prawie w każdej kamienicy znajduje się pub, kawiarnia czy restauracja. Latem rynek wypełniają połykacze ognia, tancerze, aktorzy i akrobaci i nie tylko. Wartym odwiedzenia jest także wnętrze Ratusza i zbiory mieszczącego się w nim Muzeum Miejskiego. Jest to unikatowy świecki zabytek architektury gotyckiej w skali europejskiej. Najstarsza część Ratusza powstała, jak wynika ze źródeł pisanych, ok. 1299 roku. 2. Pręgierz i Piwnica Świdnicka Foto: aliaksei kruhlenia / Shutterstock Piwnica Świdnicka W rynku znajduje się jedna z najstarszych piwiarni Europy (działającej od 1273 roku) - „Piwnica Świdnicka”. Nazwa tego miejsca pochodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. Na mocy przywileju nadanego przez Henryka IV Probusa, piwa warzone poza Wrocławiem wolno było podawać jedynie w pozostających pod kontrolą rady miasta piwnicach ratuszowych. Niestety obecnie jest nieczynna i na razie nie wiadomo, kiedy znów będzie można do niej zajrzeć. Przechadzając się dalej trudno nie zauważyć stojącego przy wschodniej ścianie Ratusza pręgierza, który jest symbolem średniowiecznego prawa. Jest to rekonstrukcja kamiennego pręgierza z 1492 roku. To właśnie przy nim ogłaszano i wykonywano wyroki. Winowajcę przywiązywano do niego i zostawiano na kilkanaście godzin, biczowano lub tracono (w zależności od winy). Teraz miejsce zupełnie straciło zimny i mroczny charakter, zazwyczaj przy pręgierzu spotyka się młodzież. 3. Kościół Garnizonowy św. Elżbiety Foto: Shutterstock Bazylika Św. Elżbiety Kościół Garnizonowy zbudowano w XIV w. Znajduje się on na placu pomiędzy ulicami Kiełbaśniczą, Odrzańską, św. Mikołaja i św. Elżbiety. Zobaczyć w nim można dzieła sztuki wielu epok: gotyckiej, renesansowej oraz barokowej. To jedyna wrocławska świątynia, którą w czasie swojej pielgrzymki do ojczyzny w 1997 r. poświęcił Jan Paweł II. Z inicjatywy członków Stowarzyszenia Wieża (które próbuje przywrócić świetność świątyni po pożarze w 1976), W 1997 roku udostępniono dla turystów taras widokowy znajdujący się właśnie na wysokiej na około 90 metrów wieży kościoła. Z niego można oglądać piękną panoramę Wrocławia. Historia Bazyliki nie należy do łatwych, najpierw silna wichura (1529 r.) zerwała z wieży hełm, który runął na przykościelny cmentarz. Następnie podczas zdobywania Wrocławia przez wojska francuskie na przełomie lat 1806/1807 ostrzał artyleryjski uszkodził hełm wieży, dach kościoła i kaplicy. 4 czerwca 1960 r., wskutek wyładowania atmosferycznego, zapaliła się sygnaturka. Spaleniu uległa wówczas część wieży i część dachu. 20 września 1975 r. wybuchł pożar, który objął górną część wieży kościoła. Całkowicie spalił się renesansowy hełm wieży. Zniszczeniu uległy także kamienne balustrada tarasu i baldachimu. Ogień spalił częściowo drewnianą konstrukcję zawieszenia dzwonów, co spowodowało ich upadek, a jeden z nich pękł. W trakcie kontynuowania prac remontowych nastąpił drugi pożar - 9 czerwca 1976 r., który objął cały kościół, wywołując ogromne straty. 4. Ostrów Tumski Foto: Shutterstock Ostrów Tumski To tutaj zaczęło powstawać miasto. Ostrów Tumski najstarszą zachowaną częścią zabytkowego Wrocławia. Ze względu na naturalny obronny charakter wyspy, którą kiedyś był Ostrów, postanowiono właśnie tam usytuować gród z zamkiem książęcym. W XIX wieku wyburzano fortyfikacje Wrocławia i wtedy zasypano jedną z odnóg Odry dzielącą Ostrów od Szczytnik i Ołbina - wtedy Ostrów przestał być wyspą. Obowiązkiem odwiedzających tę najstarszą część miasta, jest wizyta katedry św. Jana Chrzciciela z jej pięknym ołtarzem, kaplicami i wieżą widokową. Warto także zajrzeć do kościółka św. Idziego (najstarszej, bo trzynastowiecznej, zachowanej budowli Wrocławia, a zarazem najstarszego czynnego do dziś kościoła w mieście), kościoła Najświętszej Marii Panny na Piasku (z popularną we Wrocławiu ruchomą szopką) oraz kościoła Św. Krzyża i Św. Bartłomieja (dwupoziomowej świątyni, w której zobaczymy Tron Łaski i nagrobek Henryka IV). Przechadzając się Ostrowem, warto zwrócić uwagę na most Tumski - zieloną przeprawę, którą upodobali sobie zakochani - wieszają oni na moście kłódki ze swoimi imionami, a kluczyk wrzucają do Odry - to ma sprawić, że ich uczucie będzie nierozerwalne. 5. Panorama Racławicka Foto: Agencja BE&W Wrocław, Panorama Racławicka Trudno mówić o zwiedzaniu Wrocławia nie zaglądając do rotundy znajdującej się w parku Juliusza Słowackiego. Przy ul. Jana Ewangelisty Purkyniego 11 znajduje się bowiem Panorama Racławicka - wielkie malowidło (15x114 m) upamiętniające Insurekcję Kościuszkowską. Pomysłodawcą tego pierwszego i jedyne zachowanego do dziś polskiego dzieła tego rodzaju, był lwowski malarz Jan Styka, który zaprosił do współpracy Wojciecha Kossaka. Panorama powstała we Lwowie, na specjalnie tkanym płótnie zakupionym w Brukseli i żelaznej konstrukcji przywiezionej z Wiednia. Do Wrocławia malowidło trafiło po II wojnie światowej. Długo jednak trzeba było czekać, by płótno znów ujrzało światło dzienne - ponownie można było je oglądać dopiero od 1985 r. Poza głównym dziełem (do którego komentarza posłuchamy w kilkunastu językach - angielskim, niemieckim, francuskim, rosyjskim, hiszpańskim, włoskim, japońskim, chińskim, czeskim, esperanto), można też zwiedzić małą rotundę, a tam zobaczyć plastyczną mapę terenu, na którym odbywała się bitwa racławicka, sprawdzić, jak rozmieszczone były wojska i posłuchać komentarza opowiadającego o przebiegu bitwy racławickiej. W gablotach na obrzeżach rotundy znajduje się 107 figurek, przedstawiających żołnierzy polskich i rosyjskich w mundurach z epoki. W przedsionku Małej Rotundy wystawione są szkice Jana Styki i Wojciecha Kossaka. 6. Hala Stulecia - największe dzieło architektury XX wieku Zaprojektowana przez wybitnego miejskiego architekta Maxa Berga, została uznana za jedno z największych dzieł architektury XX wieku. W tym wpisanym na listę zabytków UNESCO obiekcie odbywa się wiele imprez o charakterze masowym (takich jak targi, koncerty, imprezy sportowe itp.). W Hali znajduje się Centrum Poznawcze, czyli stała, multimedialna wystawa poświęcona historii obiektu Maxa Berga. W umiejscowionych w centrum pomieszczeniach (Visitor's Center, Pokój Historyczny, Pokój Edukacyjno-Poznawczy oraz Galeria) można obejrzeć archiwalne fotografie w 3D, dotknąć interaktywnych ekranów, zobaczyć multimedialne mapy i posłuchać rozmów z lat, w których Hala powstawała. Wokół Hali rozciąga się pergola (budowla w kształcie połowy elipsy o długości 640 metrów), która otacza fontannę multimedialną. Warto wybrać się także na jej pokaz, bo jest to największa tego typu fontanna w Polsce (zajmuje około 1 ha), w której woda i światło „tańczą” w rytm płynącej z głośników muzyki. W pobliżu fontanny tuż za pergolą mieści się ogród japoński - wydzielona część parku Szczytnickiego, urządzona na początku XX w. przez największego wówczas japonistę - hrabiego Fritza von Hochberga, i japońskiego ogrodnika Mankichi Arai. 7. Hydropolis Foto: Materiały prasowe Hydropolis Hydropolis zostało otwarte w grudniu 2015 roku. Jest to ultranowoczesne centrum wiedzy o wodzie, które jest jedynym takim obiektem w Polsce i jednym z nielicznych na świecie - wystawa znajduje się w zabytkowym, XIX-wiecznym podziemnym zbiorniku wody czystej o powierzchni 4000 m kw. Zbiornik pełnił swą pierwotną funkcję do 2011 roku, kiedy to został wyłączony z użytku. Po przeprowadzeniu niezbędnych remontów i rewitalizacji budowlę przekształcono w Centrum Edukacji Ekologicznej Hydropolis. Zwiedzanie Hydropolis rozpoczyna się od projekcji na ekranie 360 stopni opowiadającej o powstaniu wody na Ziemi. Następnie goście Hydropolis, podążając wzdłuż zamkniętego w podłodze strumienia wody, przechodzą przez kolejne strefy, poświęcone tajemnicom, jakie kryją w sobie głębiny, życiu tętniącemu w oceanach czy inżynierii wodnej. Kolejna kontrola w TBS Wrocław, a pod siedzibą pikieta Data utworzenia: 28 czerwca 2022, 9:48. Towarzystwo Budownictwa Społecznego Wrocław po raz drugi trafiło pod lupę miejskich radnych. Kontrola przeprowadzona w maju dotyczyła wydatków spółki na cele związane z reklamą, sponsoringiem, darowiznami i usługami doradczymi w latach 2018–2021. Tym razem radni postanowili przyjrzeć się wydatkom ściśle niezwiązanym z działalnością spółki i których nie reguluje Ustawa o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego z 1995 r. Pod siedzibą TBS Wrocław w dniu kontroli miała miejsce pikieta. Protestujący z transparentami o podwyżki w TBSach obwiniają rząd i ogólną drożyznę. Foto: Łukasz Woźnica / Podczas ostatniej kontroli wrocławskich radnych na jaw wyszły milionowe wydatki spółki na reklamę, a wśród nich również osławiona już złą sławą umowa sponsorska z koszykarskim Śląskiem Wrocław o wartości 984 tys. zł. Czego dotyczy druga kontrola? – Ta kontrola ma za zadanie sprawdzić pozostałe wydatki spółki, które nie są związane z działalnością TBS, czyli których nie ma w Ustawie o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego – mówi Michał Kurczewski, miejski radny z ramienia PiS. – Chcielibyśmy też dowiedzieć się, ile lokali użytkowych jest niewynajmowanych np. z powodu błędów technicznych, bo takie sygnały otrzymaliśmy, oraz porównać liczbę osób zatrudnionych w spółce od 2018 r. do roku bieżącego – podkreśla. Czytaj też: Kontrole, projekty uchwał i rozmowy. Recepta miejskich radnych na kryzys w TBS "Ta kontrola jest pożądana i konieczna" Pod siedzibą TBS Wrocław w dniu kontroli miała miejsce także pikieta. Protestujący z transparentami o podwyżki w TBSach obwiniają rząd i ogólną drożyznę. Jak oceniają pomysł kolejnej kontroli? Zobacz także – Każda forma kontroli społecznej nad rosnącymi kosztami naszego życia, z którymi borykamy się na co dzień, jest działaniem absolutnie pożądanym i koniecznym. Tak samo każda forma protestu przeciwko podwyżkom cen – mówi Henryk Koczan, polityk Platformy Obywatelskiej i jeden z pikietujących. – Mam nadzieję, że ta kontrola radnych rzetelnie i precyzyjnie sprawdzi koszty funkcjonowania TBSu i dowiemy się, ile wynoszą realne koszty funkcjonowania w naszych mieszkaniach, a jaka ich część wynika z ogólnej drożyzny – dodaje. – Kontrola w siedzibie spółki była zapowiedziana. O pikiecie dowiedziałem się, przychodząc rano do biura – mówi rzecznik spółki Łukasz Maślanka. – Nie chcemy komentować kwestii pikiety, bo to jest inicjatywa oddolna i tutaj warto oddać głos mieszkańcom, bo to oni chcą coś przekazać opinii publicznej – podkreśla. Czytaj też: Pracownicy DPS z Wrocławia weszli na sesję rady miasta! "Mamy dość głodowych pensji!" (FILM) /5 Łukasz Woźnica / To już druga kontrola przeprowadzana przez miejskich radnych w siedzibie spółki TBS Wrocław. /5 Łukasz Woźnica / – Ta kontrola ma za zadanie sprawdzić pozostałe wydatki spółki, które nie są związane z działalnością TBS. Chcielibyśmy też dowiedzieć się, ile lokali użytkowych jest niewynajmowanych np. z powodu błędów technicznych oraz porównać liczbę osób zatrudnionych w spółce od 2018 r. do roku bieżącego – mówi radny Michał Kurczewski. /5 Łukasz Woźnica / Pod siedzibą TBS Wrocław w dniu kontroli miała miejsce także pikieta. Protestujący z transparentami o podwyżki w TBSach obwiniają rząd i ogólną drożyznę. Jak oceniają pomysł kolejnej kontroli? /5 Łukasz Woźnica / – Każda forma kontroli społecznej nad rosnącymi kosztami naszego życia, z którymi borykamy się na co dzień, jest działaniem absolutnie pożądanym i koniecznym. Mam nadzieję, że ta kontrola radnych rzetelnie i precyzyjnie sprawdzi koszty funkcjonowania TBSu i dowiemy się, ile wynoszą realne koszty funkcjonowania w naszych mieszkaniach, a jaka ich część wynika z ogólnej drożyzny – mówi Henryk Koczan, polityk Platformy Obywatelskiej i jeden z członków pikiety. /5 Łukasz Woźnica / – Kontrola w siedzibie spółki była zapowiedziana. O pikiecie dowiedziałem się przychodząc rano do biura – mówi rzecznik spółki Łukasz Maślanka. – Nie chcemy komentować kwestii pikiety, bo to jest inicjatywa oddolna i tutaj warto oddać głos mieszkańcom, bo to oni chcą coś przekazać opinii publicznej – podkreśla. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Data utworzenia: 31 maja 2022, 11:40. We Wrocławiu wraca kultura picia! Już w drugiej połowie czerwca wrota ponownie otworzy Piwnica Świdnicka, restauracja i piwiarnia z 1273 r. Kiedyś, by móc wypić tu piwo, trzeba było wpłacić kaucję. Foto: Krzysztof Świercz/ Urząd Miasta Wrocławia / Materiał prasowy Przyjęło się powtarzać, że Piwnica Świdnicka to najstarsza restauracja w Europie. Robert Makłowicz wyprowadza nas, wrocławian, z błędu. – Przemawia przez was skromność. Zapewniam, że w 1273 r. nie było takich lokali ani w Ameryce Północnej, ani w Ameryce Południowej, ani tym bardziej w Afryce. Zatem to najstarsza piwiarnia na świecie – podkreśla sławny polski kucharz, który zwiedził świat wzdłuż i wszerz, nie ma więc powodu, by mu nie ufać. Początkowo lokal był miejską gospodą. Jego nazwa pochodzi od leżącej nieopodal Świdnicy, z której sprowadzano piwo jęczmienne. Jak głosi legenda, swój niepowtarzalny smak zawdzięczało ono nie tylko recepturze, ale też wodzie z najgłębszej studni na Śląsku. Świdnickie piwo do tanich nie należało, stąd w 1500 r. przy ul. Kotlarskiej wybudowano browar, który niedługo później przeniesiono do piwnic kamienicy Pod Złotym Dzbanem, na wprost ratusza. Browar z Piwnicą Świdnicką miał być połączony tunelem tak dużym, że beczki transportowano na wozie. Mówiło się wówczas, że jest we Wrocławiu miejsce, gdzie wóz nad wozem jeździ. Gdy dostęp do piwiarni utorował sobie plebs, wprowadzono pomocny w utrzymaniu porządku i obyczajności regulamin. Jak podaje kronika z XVIII w., nie wolno było palić, przeklinać, składać przysięgi ani rzecz jasna pluć na podłogę, a także grać w karty i kości, dozwolone było tylko domino. Goście mieli zakaz muzykowania, lecz dwa razy w tygodniu, we wtorki i w piątki, zezwalano na grę orkiestry. Napoje podawano dopiero po wpłaceniu kaucji. A gdy gość stłukł naczynie, musiał za szkodę zapłacić, o czym mu przypominano trzykrotnym uderzeniem w tzw. dzwonek bałwana. Przy schodach swój przyczółek miały sprzedawczynie solnych bułeczek i kiełbasek z musztardą, a zatrudniający je piekarze korzystali z tych miejscówek bezpłatnie. W PRL-u Piwnica Świdnicka stała się klubem młodzieżowym. Pod koniec ubiegłego stulecia lokal wydzierżawił Ryszard Varisella i przywrócił mu funkcję piwiarni i restauracji – ku uciesze miłośników rytualnej konsumpcji. Kilka lat temu, po sporze sądowym, Piwnicę Świdnicką przejęło miasto i w trudnym pandemicznym czasie wyremontowało kosztem 4,5 mln zł. Zabezpieczono mury przed wilgocią, wykonano przyłącza i instalacje, wymieniono windę towarową, wejścia dostosowano do potrzeb osób niepełnosprawnych. Gdy spółka Hotelarz, która wygrała przetarg na wynajem lokalu, nie wywiązała się z umowy, rozpisano kolejny. Obecnym najemcą została spółka Freeride, z którą w podpisano umowę na 10 lat, z możliwością przedłużenia na czas nieograniczony. Miesięczny czynsz wynosi 45 tys. zł netto. – 14 czerwca planujemy konferencję prasową, a jakieś dwa dni później otwarcie lokalu – zapewniają nas marketingowcy nowego gospodarza. Wnętrza mają nawiązywać do społecznej, kulturowej i etnicznej różnorodności Wrocławia. Są urządzane w porozumieniu z Miejskim Konserwatorem Zabytków. Ufamy, że kultura picia znów będzie taka, jak za dawnych lat. Trzy strefy dziedzictwa Nowa Piwnica Świdnicka została podzielona na trzy strefy: dziedzictwa zastanego – to najstarsza część lokalu nawiązująca do tradycji biesiadowania i picia piwa; dziedzictwa przywiezionego – przeznaczona dla nowoczesnego odbiorcy, znajdą się tu galerie, sklep z piwem i pamiątkami; mieszana w Sali Książęcej. Materiał partnera – STREFA MIAST /3 Krzysztof Świercz/ Urząd Miasta Wrocławia / Materiał prasowy /3 Krzysztof Świercz/ Urząd Miasta Wrocławia / Materiał prasowy /3 Krzysztof Świercz/ Urząd Miasta Wrocławia / Materiał prasowy Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Data utworzenia: 22 lipca 2022, 18:00. Uczniowie Zespołu Szkół nr 1 przy ul. Słubickiej nie poznają we wrześniu swojej starej auli. Bo to już… nowa aula. Koszt wszystkich prac wykonywanych w placówce wynosi blisko 3,4 mln zł. Jednocześnie trwają wakacyjne remonty w wielu innych wrocławskich szkołach, przedszkolach i żłobkach, na co miasto przeznacza ok. 63 mln zł. Foto: UM Wrocław / Materiały prasowe Zakres prac w Zespole Szkół nr 1 przy ul. Słubickiej 29-33 jest bardzo szeroki. Chodzi o dostosowanie obiektu do przepisów przeciwpożarowych. – Stąd też wydzielane są klatki schodowe, instalowane hydranty i inne niezbędne elementy infrastruktury przeciwpożarowej – mówi Bartosz Nowak, rzecznik prasowy Wrocławskich Inwestycji. Najbardziej spektakularną zmianę przechodzi jednak szkolna aula, która teraz będzie się mogła stać sceną wielu artystycznych występów. Zamontowano akustyczną podłogę pokrytą heterogeniczną wykładziną PCV. Zakupiono też fotele audytoryjne, rolety przeciwsłoneczne i akustyczne, a także sufity podwieszane modułowe. – Dzięki temu dźwięk odbija się w odpowiedni sposób. W takich warunkach uczniowie będą mogli rozwijać swoje pasje i talenty. Poza tym aranżacja całego wnętrza robi wrażenie, bo efektowny granat łagodzi alpejska biel – obrazowo dodaje Bartosz Nowak. W szkole pojawią się też nowe drzwi drewniane i stalowe wraz z naświetlami, okna napowietrzające i oddymiające z siłownikami w klatach schodowych oraz żaluzje przeciwpożarowe. Prace mają się zakończyć w listopadzie. Z kolei w sierpniu ruszą i potrwają do września roboty w Przedszkolu nr 150 przy ul. Ignuta, gdzie przebudowany zostanie węzeł żywienia, a więc kuchnia i pomieszczenia przygotowalni wraz z wyposażeniem instalacyjnym, technologicznym oraz technicznym. Remontowane są również szatnie personelu, pralnia, magazyn, rozdzielnia elektryczna, węzeł cieplny Fortum, hydrofornia, pomieszczenia biurowe, archiwum, serwerownia i gabinety dyrektorów. Wartość robót to 2,5 mln zł. Jednocześnie w blisko 80 placówkach oświatowych oraz we wszystkich 17 publicznych żłobkach ruszyły bądź za chwilę ruszą standardowe remonty wakacyjne. Większość prac ukończona zostanie do września, czyli przed pierwszym dzwonkiem szkolnym. Reszta do końca 2022 lub 2023 roku. Największe remonty w szkołach i przedszkolach realizowane są przez Zarząd Inwestycji Miejskich (ok. 58 mln złotych). – Wydatki na utrzymanie placówek oświatowych stanowią ogromną część miejskiego budżetu. To inwestycje, które z pewnością zaprocentują, dlatego zależy nam, by w ramach możliwości na bieżąco realizować w nich niezbędne prace budowlane – podkreśla Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. Dodatkowo na prace remontowe prowadzone w bieżącym roku przez same placówki miasto przeznaczyło ok. 4,3 mln zł. To o ok. 700 tys. więcej niż rok temu. I właśnie przeważająca ich część zrealizowana zostanie w trakcie letnich wakacji. Będzie to malowanie, wymiana oświetlenia, stolarki drzwiowej i okiennej, ogrodzenia, doposażenie placów zabaw, modernizacja wentylacji, remont toalet i remont instalacji elektrycznej. Tego typu prace prowadzone są już w Szkole Podstawowej nr 4 przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu. – Remontowana jest u nas jedna z sal dydaktycznych, która docelowo będzie pracownią języka polskiego z całym zapleczem. Na początku ekipa budowlana musiała zerwać boazerię, która pamiętała jeszcze lata 70. – mówi dyrektorka placówki Teresa Bartnicka-Romanowska. – Docelowo sala będzie pomalowana na jasny kolor, położone zostaną nowe kafle, wstawione szersze drzwi – dodaje. Materiał partnera – STREFA MIAST /3 UM Wrocław / Materiały prasowe /3 UM Wrocław / Materiały prasowe /3 UM Wrocław / Materiały prasowe Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

napisz jaka część miasta wrocławia